Najlepszym lekarstwem na zazdrość jest rada, którą św. Paweł daje Rzymianom: „W miłości braterskiej nawzajem bądźcie życzliwi. W okazywaniu czci jedni drugich wyprzedzajcie” (Rz 12, 10) – powiedział Papież na dzisiejszej audiencji ogólnej. Katechezę poświęcił dwóm wadom głównym: zazdrości i próżnej chwale.
Mówiąc z kolei o pragnieniu próżnej chwały, Franciszek zauważył, że wada ta idzie w parze z demonem zazdrości. Obie te wady są charakterystyczne dla osoby, która dąży do bycia centrum świata, swobodnie wykorzystując wszystko i wszystkich, by stać przedmiotem wychwalania i miłości.
„Próżna chwała – mówił dalej Papież – to zawyżona i bezpodstawna samoocena. Człowiek próżny posiada wielkie „ja”: nie ma empatii i nie zdaje sobie sprawy, że na świecie oprócz niego samego są też inni ludzie. Jego relacje są zawsze instrumentalne, naznaczone poniżaniem innych. Jego osoba, jego osiągnięcia, jego sukcesy muszą być pokazywane wszystkim: nieustannie domaga się zwrócenia na siebie uwagi. A jeśli czasami jego cechy nie zostaną docenione, wpada w furię. Inni są niesprawiedliwi, nie rozumieją, nie potrafią. Mistrzowie duchowi nie sugerują wielu środków zaradczych by uleczyć próżnych. W gruncie rzeczy bowiem zło próżności ma swoje lekarstwo samo w sobie: chwała, którą próżny miał nadzieję zyskać od świata, wkrótce obróci się przeciwko niemu. A jakże wiele osób, zwiedzionych fałszywym obrazem samych siebie, popadło potem w grzechy, którymi wkrótce się zawstydziły!”
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis