Niezwykła akcja ratunkowa!



Czas czytania: 3 min.

Ten piesek ciągle siedzi na PKS teraz –  napisał do nas młodzieniec z Lipska, Filip.

Miał na mysli psa, o którym pisaliśmy dwa dni temu i którego zgłosiliśmy do dyżurnego policji w Lipsku wskazując jego lokalizację i wysyłając zdjęcia.

Policja go widziała wczoraj  I nic nie robi

– dodał Filip.
Jak to nic nie robi???
Zdjęcia były wyraźne, tekst dokładnie wskazywał gdzie znajduje się pies. O psiaku napisaliśmy ponieważ pojawiał się na wielu profilach z pytaniem “czyj to i komu zginął”. Od kilku dni. Nikt nie reagował.

Uratujcie bezdomne psy w zimie

 

Policja przyjęła zgłoszenie. Tekst się ukazał na naszej stronie i na profilu społecznościowym. I nic!

Dwa dni później młody mieszkaniec Lipska zatroskany jego losem pisze nam, że pies siedzi w centrum Lipska i marznie.

To nie są chaszcze, to nie są zarośla, to nie są pola czy las. Ten pies stoi przed Urzędem Miasta i Gminy! Ludzie (urzędnicy)  widzą go ze swoich okien!

I nic (a urzędnicy są naszymi najwierniejszymi czytelnikami). Co za ludzka znieczulica! Wstyd pracownicy UMiG Lipsko. Nie będziemy przeklinać, chociaż należy Wam się spora wiązka…

Ostatnio zgłaszałem psa na Policję w godzinach wieczornych to z laską przyjął zgłoszenie, ot i taka służba. Mało który policjant jest empatyczny. Jedynie ten co jest przewodnikiem psów służbowych albo ten co ma psa i rzeczywiście o niego dbać. Na reszcie nie można polegać

– pisze nam inny czytelnik.

Czy tak to ma wyglądać?



Czy na leżącego w mrozie człowieka też nie zareagujecie? Bo to nie Wasza sprawa?

Czego by Wam ubyło gdybyście zadzwonili na policję ponownie albo do gminy albo do weterynarza, który na pewno by wskazał rozwiązanie? Czego by Wam ubyło? Odszukanie telefonu i dwie minuty rozmowy! Nic więcej!

A gdybyście następnego dnia szli i zobaczyli zamarznięte ciało? Ruszyło by Was sumienie? Powinniście wtedy myśleć, że to Wy przyczyniliście się do jego śmierci! Że to Wy jesteście współwinni!

na tych prowincjach to szkoda gadać. Ludzie chodzą do kościoła ale z czynami dnia codziennego to nie idzie w parze

– napisał nam czytelnik.

Prowincja? Zawsze będziecie prowincją?

Ale są ludzie o dobrym sercu!

Po naszym poście na FB natychmiast odezwały się dwie Panie z Ostrowca, które zaoferowały pomoc dla psiaka ale potrzebowały by ktoś go dzisiaj przechował. Panie Katarzyna i Iwona.

Uruchomiliśmy nasze kontakty. Niestety nie udawało się. Do Pań zgłosiła się Pani Kamila Falek z Ciepielowa. Poinformowała, że jedzie szukać tego psa. Z Ciepielowa! Nie z Lipska, nie z podlipskich wsi! Rzuciła wszystko i ruszyła na ratunek!

W międzyczasie pomoc zaoferowała Pani Marta Pęzioł – Borcuch. Schronienie, ciepło, koc, wodę i jedzenie.



Pani Kamila po dojechaniu na miejsce zorientowała się, że policja uczestniczy w poszukiwaniach. Naprawdę? Co ich do tego skłoniło?

Dwa dni psa nie widzieli? Czyżby nasz post? Czyżby komentarze pod nim? A może jeszcze ktoś dzwonił do dyżurnego i przypominał? Jeśli tak to OGROMNE podziękowania.

W efekcie, jak napisała w komentarzu pod postem Pani Kamila:

Policja z Lipska bardzo ładnie pomogła w poszukiwaniach psiaka ♥️ dziękuje serdecznie za pomoc i zabezpieczenie psiaka przez pana dr Kazimierskiego

I tak oto w dzień Objawienia stał się cud!

Dziękujemy Pani Kamilo! 

I Pani Katarzynie i Iwonie i Pani Marcie i Panu Filipowi i wszystkim, którzy pomogli a o nich nie wiemy.

Naprawdę za każdym razem trzeba robić aferę, żeby osoby odpowiedzialne wzięły się do pracy? Serio?

 

Wspieraj MojeLipsko – pomóż nam się rozwijać

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.