Jest sobie emerytka. 1700 zł emerytury. Nie najniższa ale mała. Żyje sama. Dom na wsi. Płaci za śmieci, energię, telefon i podatki dla gminy. Więcej stałych rachunków nie ma.
Przyjmijmy właśnie ją do obliczeń (na podstawie listu od córki).
1700 zł na miesiąc.
Po odliczeniu stałych zobowiązań (roczne i kwartalne podzieliliśmy na miesięczne) zostaje 1550 zł.
Po odliczeniu miesięcznych rachunków na leki zostaje 1400 zł.
Dostała 13 i 14 emeryturę. W pełnej wysokości.
Dlaczego zatem czuje się oszukana przez PiS?
“sku….. dali ochłapy a sami sie najedli te tłuste koty, pomioty bez klasy, rzygac się chce jak ich slucham a to co odp….ły inne osoby przy Morawieckim w Solcu to zgroza. Czy one są naprawdę aż tak glupie?
– pisze nam córka emerytki, reszta nie nadaje się do publikacji.
Postaramy się wyjaśnić o co jej chodzi.
Córka Pani emerytki twierdzi, że 13 i 14 emerytura to oszustwo. Jak wylicza, w wiadomości do nas, 3 lata temu przed tym jak Morawiecki i Glapiński podnieśli inflację, na zakupy spożywcze wydawała około 600 zł, czasem więcej, czasem mniej. Wychodzi około 20 zł na dzień.
Dzisiaj te wydatki to minimum tysiąc złotych, czyli dziennie aż 13 zł więcej. A Pani emerytka nie kupuje luksusowych towarów, “takie pospolite tylko”. Musi też przeznaczyć część pieniędzy dla wnucząt – uwzględniła to w wydatkach. Ma też ogródek, z którego korzysta i część warzyw w lecie jest “swoja”.
Robi tez dla siebie przetwory. Na jesień i zimę idealne.
Tylko mama ma to a inni? A taka starsza osoba co mieszka w bloku i jeszce musi za to płacić? Co jej zostaje? Te ku… myślą, że trzy tysiące im wyrównaja inflację?
– pyta Pani emerytka.
Faktycznie, naszej emerytce zostaje dzisiaj 400 zł. Może szaleć. A starszej osobie o takiej emeryturze mieszkającej w bloku? Co zostaje? Zero? Minus?
Faktycznie, według wyliczeń naszej bohaterki koszt samych zakupów spożywczych to około 5 tysięcy rocznie więcej. A 13 i 14 emerytura to niewiele ponad połowę tego kosztu.
Zajrzyjmy jeszcze do budżetu państwa, którym tak chwali się PiS.
Jaki jest koszt 14 emerytury? 20,7 mld zł – tyle wyliczył ZUS
Ile budżet państwa zyskuje na inflacji? Każdy jej punkt procentowy to 4,7 mld zł więcej w państwowej kasie – informuje Ministerstwo Finansów. Pamiętajmy, że inflacja zbliżała się do 18 %, nawet dzisiaj będzie to około 40 miliardów więcej. Wcześniej te dochody mogły sięgać nawet 80 – 90 miliardów.
Czyli emeryci dostali ochłapy z tego co rząd zarobił na inflacji. Rząd łupił emerytów na potęgę. Zresztą innych również.
Emeryci dostali wyrównanie niewiele ponad połowę tego co stracili.
Inflacja to są miliardy ukradzione Polakom. Matkom, dzieciom, pracownikom, emerytom!
Teraz będzie miała więcej, jak nowa władza jej dołoży, jak wykopie te pieniądze co ma zakopane w Zakopanym,