http://sbc.wbp.kielce.pl/dlibra/publication/32089/edition/31619#structure - Słowo Ludy z 1996 roku, numer 37 (oznaczony jako 36).
O Władysławie Burdonie, Henryku Krupie (naszym dziadku), Antonim Kowaleczko, Tomaszu Krzyczkowskim i moście w Kolonii Nadwiślańskiej pisze Andrzej Nowak w Słowie Ludu z 1996 roku.
Publikujemy fragmenty. Cały artykuł można przeczytać w załączonym piku.
Swoją drogą – dla większości, po prawie 30 latach, nadal jesteśmy na końcu świata…
Most na końcu świata
Wisła jak granica dzieli gminę Solec, leżącą między Radomskiem i Lubelskiem. Od kilkudziesięciu lat miejscowi czekają na most, który zbliżyłby ich do świata. Konstrukcja, mająca kiedyś służyć wojsku, jest prawie gotowa. Ale starania o pozwolenie na budowę rozbijają się o mur ministerialnych decyzji.
Na końcu świata
Władysław Burdon z Kolonii Nadwiślańskiej mówi, że mieszka na końcu świata. Przy jego domu koń- czy się droga, poniżej leżą tylko mokradła. Dalej już Wisła. Widać stąd drugi brzeg, ale przedostać się tam niełatwo.
Ma dwóch synów. Myślał, że zostaną na gospodarce. Cztery hektary dobrej ziemi, pierwsza i druga klasa. Lessy naniosły wody. Synowie czekali na most. Nie doczekali się i wyjechali stąd. Wieś coraz bardziej starzeje się i wyludnia.
Stoi wiele pustych domostw. Dawniej wieś kwitła, a teraz zaledwie dwadzieścia numerów. Za rzeką inny świat – mówi Burdon. – Wszystko tańsze i lepsze. Nawet ze zbożem jeżdżę tam do młynów.
W kolejce do promu
Kolonia Nadwiślańska leży po lewej stronie Wisły, w gminie Solec. Ponad trzydzieści kilometrów do mostu w Annopolu i tyle samo do mostu w Puławach. Ten ostatni jest teraz w remoncie. Trzeba więc jechać piętnaście kilometrów dalej, do Dęblina.
Latem można przedostać się na drugi brzeg promem. Najbliższa przeprawa znajduje się w Kłudziu. Płynie się krótko, dwadzieścia minut, ale trzeba stracić czasami kilka godzin w kolejce i zapłacić.
Łódką do późnej jesieni przewożę ludzi – opowiada Henryk Krupa. – Nie jestem przewoźnikiem, ale przychodzi jeden z drugim i prosi. Pomagam im przedostać się na drugą stronę.
Krzyczkowski pokazuje składowiska kompletnych konstrukcji stalowych. Zostały wykonane w latach siedemdziesiątych na zlecenie Ministerstwa Tran- sportu. Konstrukcja złożona jest po obu stronach Wisły. W latach osiem- dziesiątych wykonano fundamenty podpór i przyczółki mostowe. Na drogach dojazdowych położono asfalt. Most może być w krótkim cza- sie położony, ale nie ma na to zgody ministra obrony.
Wiceprzewodniczący sejmiku rozumie, że w okresie istnienia Układu Warszawskiego most miał służyć wyłącznie celom wojsko- wym. Obecnie jednak, kiedy przestała już obowiązywać ta doktryna militarna, powinien ułatwiać życie cywilom.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis