Próba odebrania sobie życia – udana lub nie – to zawsze tragedia. Dla dziecka, nastolatka, rodziców i bliskich. Dane Komendy Głównej Policji mówią o spadku liczby samobójstw w najmłodszej grupie o 7 procent. Wrosła natomiast liczba prób samobójczych, o których wiemy w dużej mierze spoza policyjnych statystyk. Mazowieckie Centrum Neuropsychiatrii – wychodząc naprzeciw potrzebom rodziców – przygotowało cykl warsztatów psychoedukacyjnych, dotyczących m.in. prewencji samobójstw.
Niepokoić powinna nas sytuacja, w której dziecko lub nastolatek zmienia swój styl zachowania. Kiedy młody człowiek był towarzyski, lubił wychodzić do znajomych i nagle zaczął się wycofywać. Ale może to mieć inny wymiar. Nagle zaczęły się impulsywne zachowania, napięcia, rozdrażnienie – mówi Alicja Szafrańska, lekarka rezydentka w trakcie specjalizacji z psychiatrii dzieci i młodzieży z MCN w Józefowie.
Problem jest czy go nie ma?
Alicja Szafrańska: Trzeba rozróżnić dwa pojęcia: samobójstw i zachowań samobójczych. Samobójstwa są dokonane – zakończone śmiercią. Zachowania samobójcze to także myśli samobójcze, tendencje samobójcze, planowanie samobójstw. Patrząc na statystyki, trudno mówić o wzroście liczby samobójstw wśród dzieci i młodzieży. Ostatnio nastąpił wręcz ich niewielki spadek. Problemem są natomiast zachowania samobójcze, których jest więcej.
Pani praca – jak sobie wyobrażam – polega dzisiaj na kontakcie z dziećmi i młodzieżą, które o samobójstwach myślą, planują lub nawet podejmują próby?
Tak. Najwięcej pacjentów ma myśli samobójcze. Są też tacy, którzy mają tendencje do zachowań samobójczych. Oni trafiają na oddział ostro przyjęciowy.
Moje pierwsze skojarzenie związane z próbami samobójczymi to wewnętrzny krzyk… „zobaczcie mnie, jestem”?
Moim zdaniem to, co jest istotne to fakt, że konieczne jest słuchanie swojego dziecka. Jeśli mówi o planach odebrania sobie życia, ma myśli rezygnacyjne, to czas, żeby skontaktować się ze specjalistą. Doświadczony psychiatra jest w stanie ocenić, na ile to, co zgłasza dziecko zagraża jego życiu. Czasem bliska osoba – nawet jeśli ma wykształcenie w tym kierunku, ma wykształcenie związane ze zdrowiem psychicznym – może mieć problem z oceną stanu faktycznego.
Wyobrażam sobie, że rzadko zdarza się, że młody człowiek przychodzi to rodzica i mówi wprost: mam myśli samobójcze. Nie jest to ukryte pod innymi komunikatami?
Część dzieci mówi wprost o tym, że ma myśli samobójcze. Inne zostawiają to w sobie, nie mówią o tym głośno. Trzeba zwracać uwagę na to, jak dziecko czy nastolatek zachowuje się na co dzień…
… i jak się zmienia?
Tak. Niepokoić powinna nas sytuacja, w której dziecko lub nastolatek zmienia swój styl zachowania. Kiedy młody człowiek był towarzyski, lubił wychodzić do znajomych i nagle zaczął się wycofywać. Ale może to mieć inny wymiar. Nagle zaczęły się impulsywne zachowania, napięcia, rozdrażnienie. Trzeba wyłapywać „odchylenia” od normy. Norma dla każdego jest inna, więc kluczem jest obserwacja i towarzyszenie mu na co dzień.
Jak wygląda dzisiaj pomoc komuś, kto miał próbę samobójczą?
Taki człowiek trafia na oddziały pediatryczne, na SOR. Konieczne jest ocenienie ogólnego stanu zdrowia. Jeśli ogólny stan zdrowia jest dobry, organizowana jest konsultacja psychiatryczna, w trakcie której lekarz podejmuje decyzję o tym, czy konieczna jest hospitalizacja na oddziale ostro przyjęciowym czy stawiamy na leczenie w gabinecie.
Leki, psychoterapia są konieczne?
Tak. W dużej mierze zależy to od wieku pacjenta. Zwykle, kiedy w grę wchodzą leki, konieczne jest wsparcie terapeutyczne i środowiskowe. Wsparcie środowiskowe, które dotyczy także rodziców.
Wsparcie środowiskowe dla rodziców?
Oczywiście, chociażby poprzez edukację. My to robimy. Dzisiaj rusza kolejna odsłona psychoedukacyjnych warsztatów dla rodziców. Organizujemy je w Józefowie*. Nie tylko dla rodziców dzieci w kryzysie, ale też dla rodziców dzieci i nastolatków po prostu. Chcemy działać prewencyjnie. Samoświadomość, edukacja społeczeństwa – to wszystko wpisuje się w prewencję samobójstw. Kiedy wiemy więcej, mniej się boimy, a kiedy mniej się boimy, wiemy, jak reagować.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis