Pracownicy są zastraszani, donoszą na siebie nawzajem, Są nieuczciwi i obłudni, rządzący jest zawistny – to informacja z jednego z urzędów na terenie powiatu.
To niektóre z czynników przekładających się na depresję. Inne to praca powyżej 40 godzin tygodniowo, brak stabilności zatrudnienia czy zaburzoną równowagę życia zawodowego i rodzinnego.
Jak informuje Gazeta Wyborcza, w 2023 r. liczba dni, którą Polacy spędzili na L4 z powodu epizodów depresyjnych wzrosła o 7,9 proc. w porównaniu do roku 2022.
Dodaje, że L4 wystawione ze względu na zaburzenia psychiczne stanowiły aż 6,4 proc. wszystkich wystawionych zwolnień.
To wszystko kosztowało gospodarkę 2,8 mld zł
– czytamy w “GW”.
Centralny Instytut Ochrony Pracy wydał wytyczne dla pracodawców, które sprzyjają utrzymaniu psychicznego dobrostanu pracowników.
CIOP sugeruje, że nie należy dopuszczać do sytuacji, w której pracownik nie ma czasu, by skończyć wszystkie swoje zadania; nie powinien też wykonywać ich pod dużą presją czasu.
Obciążenie zadaniami powinno być równomierne.
Pracodawca powinien też dbać, by płace były adekwatne do wysiłku pracowników.
Depresja? czy słabe społeczeństwo ? kiedyś jakoś dawało rade:)
zapytaj chłopaków w rurkach 😆
Nie bójmy się powiedzieć, że to chodzi o powiat!
najczęściej chory naród to panowie ,ciągle zasmarkani, skuleni, obolali ,biedni …I to w całe nie tylko w urzędach…. słabowite pokolenie, brak poboru przymusowego do wojska ,brak dostania w dupe … To oni ,glowy rodziny- najczęściej obgadują ,pomawiają i donoszą…
to samo w szpitalu! chwalą panującej dyrektorce!