Ciekawym, ale niebezpiecznym zjawiskiem na rzekach są PRZYKOSY, a jedna z nich znajduje się na Wiśle w miejscowości Kłudzie (gm. Solec nad Wisłą).
Przykosa, to stopniowe spłycenie, podwyższające się wraz z biegiem rzeki. Przykosy występują przed zakolem, przy zewnętrznym brzegu. Przykosa kończy się progiem, poprzedzającym głębię. Próg rozpoznaje się po fali na końcu przykosy. Wszystko zależy, jakie w danym miejscu rzeka ma meandry.
Na krótkich meandrach przykosy są niewielkie, ale strome i bardzo głębokie. Niektóre przykosy widać, bo świecą złotym piaskiem znad powierzchni albo tuż spod wody.
Jest to bardzo popularne zjawisko na dużej ilości rzek i jest dość niebezpieczne dla nieuważnego podróżnika.
Przykosy powstają z nanoszonego piasku w miejscach, gdzie impet płynącej wody słabnie. Mogą mieć od kilku do kilkuset metrów. Są doskonałym siedliskiem dla ryb, szczególnie drapieżnych.
Każda przykosa jest inna, i w rożnych rzekach wyglądają inaczej, ale mają elementy wspólne dla wszystkich.
Za jej szczytem jest prawie pionowa ściana kończąca się głębią. W zależności od rzeki taka głębia może mieć nawet kilka czy kilkanaście metrów głębokości.
Przykosy w zależności od rzeki zbudowane są z drobnych kamieni lub piasku. Te z kamieni mają charakter bardziej trwały i nie zmieniają się co roku. Natomiast te piaszczyste są w ciągłym ruchu i każde wezbranie wody może zmienić kształt, wielkość czy nawet miejsce przykosy.
Często końcówka przykosy – ta od strony głębi jest mocno nawodniona i zachowuje się jak kurzawka.
Idąc po czymś takim mamy do końca przykosy jeszcze z metr a tu nagle potrafi nam się osunąć ziemia spod nóg porywając nas do głębi i zasypując piaskiem.
Źródło: Wodniacy; OSP Solec nad Wisłą.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis