Zbieramy dla Daniela!

Materiał KKW Koalicja Obywatelska

Czas czytania: 3 min.
Listen to this article

Wspieramy kolejną potrzebującą osobę z powiatu lipskiego.

Materiał KKW Trzecia Droga PSL – PL2050 Szymona Hołowni

Zacznę od pytania: znasz to uczucie, gdy jesteś młody, wiedziesz fajne życie, masz dobrą pracę, rodzinę która wkrótce się powiększy, masę planów na przyszłość, a nagle dostajesz obuchem w twarz i słyszysz hasło, że zostało Ci maksymalnie kilka lat życia? Jeśli nie, to bardzo dobrze i życzę z całego serca, żeby tak właśnie zostało. Ja niestety miałem tutaj mniej szczęścia i tego doświadczyłem. A w zasadzie doświadczam, bo to nie wyparowuje z głowy. Szczególnie jeśli uświadomisz sobie, że te kilka lat oznacza, że nigdy nie odprowadzisz syna do szkoły, nie pójdziesz na wywiadówkę, nie doczekasz kryzysu wieku średniego i tym podobnych. Ale przecież to tylko statystyka..

Mam blisko 30 lat, żonę, rocznego syna, drugie dziecko w drodze i psa Kła. Żadnego z nich nie chciałbym zostawić. Podobnie jak nie chciałbym porzucić planów zawodowych, czy tych związanych ze swoim hobby jakim jest piwowarstwo.
Niestety najprawdopodobniej od około 1-2 lat jest nas dwóch – ja i gad, czyli mój rak. Szkoda, że nie ujawnił się wcześniej, wtedy mielibyśmy równe szanse w naszym pojedynku. Dowiedziałem się o nim dopiero pod koniec listopada 2020. Dzisiaj ma małą przewagę, bo pomimo, że wywodzi się z żołądka (a właściwie wpustu przełyku do żołądka) to postanowił zadomowić się w blisko 70% wątroby, a nawet wskoczyć do płuc. Taki to gad, złośliwy.

To, co zaoferował mi system (NFZ w ramach leczenia onkologicznego) to chemia oraz udział w badaniach klinicznych nad lekiem immunoterapeutycznym. Te drugie niestety na skutek nagłego pogorszenia się stanu wątroby nie doszły do skutku – wjechała za to chemia. Pewnym jest, że ta trucizna nie zaprowadzi mnie za daleko. Nie dostaję immunoterapii w ramach badań klinicznych (gdzie połowa pacjentów dostaje placebo), ale mogę tę samą terapię wykupić samemu. Tak, to właśnie tu pojawia się magiczne słowo: kupić. Na moją jednostkę chorobową immunoterapia nie jest refundowana – jest na inne nowotwory.

Terapia onkologiczna poza chemią, która jest jednocześnie lekiem i trucizna (ale jest refundowana w ramach NFZ) do tanich nie należy. Żeby chronić organizm wspomagam się lekami, suplementami, stosuje dodatkowe metody terapeutyczne, słowem – robię co mogę. Same te działania pochłaniają kilka tysięcy złotych miesięcznie. Immunoterapia, która jest szansą na znaczne wydłużenie życia w stosunku do chemii jest terapią, która kosztuje około 20 tysięcy miesięcznie.

Czy warto? To czego na pewno nie warto, to się poddać. Immunoterapia jest metodą nie wyniszczająca organizmu, w przeciwieństwie do chemii, ale mocno stymulująca go do walki z nowotworem. Jest drogowskazem, wskazującym które komórki są chore i należy je atakować czynnikami terapeutycznymi. Według aktualnej wiedzy medycznej, to bardzo skuteczna metoda, znacznie wydłużająca życie z rakiem i ja bardzo chcę z niej skorzystać.

— czytamy w opisie zbiórki.

Link do zrzutki: https://zrzutka.pl/kpm4rs

Catering Zacisze


 

 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.