– Nie chcę jeszcze podawać ich nazwisk, ale zginęli 34- i 33-letni strażacy. Jeden z nich osierocił dwójkę dzieci. Oddali swoje życie, by próbować ratować innych – powiedział w Poznaniu wiceszef MSWiA Wiesław Leśniakiewicz po tragedii w Poznaniu.
7 strażaków jest w szpitalu. Ich stan określany jest jako “dobry”. 6 strażaków po badaniach i opatrzeniu ran zostało wypisanych do domu.
Poza strażakami poszkodowane zostały także trzy postronne osoby: kobieta, która mieszkała w tym budynku, oraz dwie osoby które zostały ranne prawdopodobnie na skutek odłamków z tego wybuchu. Również pozostają w szpitalu.
Trwa dogaszanie budynku. Chcemy dokonać dokładnej (oceny) stabilności tego budynku. Zobaczymy, czy jest stabilny, bo widzimy z zewnątrz, że stropy runęły. Za chwilę przyjedzie grupa poszukiwawczo-ratownicza i będziemy próbowali za wszelką cenę spenetrować całe podziemie
– mówił rano zastępca Komendanta Głównego PSP nadbryg. Józef Galica.
Zgłoszenie o pożarze w kamienicy przy ulicy Kraszewskiego dotarło do strażaków w sobotę o godz. 23.50.
Pięć minut później byli już na miejscu i zaczęli akcję gaśniczą.
Podczas przeszukiwania piwnicy w celu odnalezienia źródła ognia, doszło do wybuchu, po którym pożar szybko się rozwinął.
W trakcie prowadzonego rozpoznania nastąpił dla nikogo tutaj nieoczekiwany wybuch, prawdopodobnie były to dwa wybuchy, jak słyszeliśmy z relacji ratowników dwa wybuchy. I najprawdopodobniej doszło do nieszczęścia. Mamy 11 rannych strażaków, w dalszym ciągu poszukujemy jeszcze dwóch strażaków, nie znamy do końca ich losu
– powiedział nadbryg. Józef Galica.
Na razie nie ma pewności, co wybuchło. Pierwsze informacje mówiły o butli z gazem. – Od osób postronnych mamy informacje, że w piwnicy miał znajdować się magazyn z bateriami do urządzeń elektrycznych
– przekazał Galica.
Prezydent Poznania przekazał, że mieszkańcy sąsiednich kamienic wrócą do swoich mieszkań prawdopodobnie w ciągu kilku dni. Mieszkańcy kamienicy, w której doszło do pożaru i wybuchu muszą liczyć się z tym, że budynek zostanie wyburzony. – Tam mieszkało 20 osób. Będziemy się nimi opiekować – zapewnił.
Dwóch strażaków zginęło dzisiaj w trakcie akcji gaśniczej w Poznaniu. Cześć Ich pamięci! To prawdziwi bohaterowie naszych czasów. Rodziny ofiar otoczone zostaną opieką państwa.
— Donald Tusk (@donaldtusk) August 25, 2024
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis